I. Żeglujemy do Sol Glacier! Dalej czeka nas zatoka wikingów. To doskonałe zapoznanie ze Scoresby Sund!

II. W dwutygodniowym rejsie pożeglujemy dodatkowo do Gaasefjord- tu można podpłynąć do lodowca bliżej niż gdziekolwiek indziej.

I. Wpierw wpływamy w Fohnfjord! Długi na 35Mm fiord zwęża się a strome bazaltowe zbocza zyskują do 300M wysokości.  Na dłuższym rejsie zatrzymamy się w połowie fiordu- jest tu doskonałe kotwicowisko i miejsce do połowu łososia! Dalej pożeglujemy do Rødefjord.  Pomiędzy wyspą Rode i głównym lądem wytworzyła się płycizna na której osiadła setka małych lodowców- warto zwodować nasze superdinghy i pożeglować w lodowym labiryncie.  

Nocne wachty będą tu koniecznie- różnej wielkości growlery próbują się przenieścić na południe.

 Dalej lawirujemy między lądem do  Harefjord-to miejsce gdzie często pasą się woły piżmowe czy głuszce. To świetne miejsce na trekking! W dłuższej wersji rejsu będziemy mieli okazję stanąć w Rypefjord- gdzie zwierzyny również nie brakuje! 

 W kolejnym dniu żeglując przez  bardzo klifowy Ø Fjord podziwiamy spektakularne góry wznoszące się na 2000m- niesamowite wrażenie!  

W wydłużonej wersji rejsu wystarczy nam czasu na zachodnie wybrzerze Minneland. Teraz w ciągu doby żeglujemy mniej- pewnie z powodu dużej ilości lodu i w zamiam bardziej zapuszczamy się w ląd! Wpierw w nizinne MudderBugt a dalej w spektakularne Charkot Havn. 

Mało jest takich miejsc na świecie gdzie do lotnisko nie oferuje portu- jak na prawdziwych odkrywców przystało- by dotrzeć na samolot-  podpływasz jachtem- rzucasz kotwicę i desantujesz się na brzeg lotniska!